Noc się zbliża, zima nadchodzi. Przeminiesz. Zyskaj życie wieczne.
„…poznajecie, że już blisko jest lato” Do lata jeszcze trochę zostało, czekam z utęsknieniem. Dziś, patrzymy i niedługo zima. Chyba nikt w to nie wątpi? Oczywistość.
Ateiści naśmiewają się z chrześcijan, że patrząc w przyszłość widzą koniec własnego życia – chcą je jak najlepiej przeżyć i otrzymać życie wieczne. Zupełnie jakby śmierć ich nie dotyczyła. Taka błahostka: fajnie się żyje, ale kiedyś umrę i nic.
Ciekawe to jest. Ktoś patrzy w przyszłość, widzi: noc się zbliża, zima nadchodzi – a w odniesieniu do własnego życia nie może zebrać się na refleksję. Nie dopuszcza, że temat śmierci też go dotyczy.
„Nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie.” – mowa o świątyni jerozolimskiej, która wkrótce po śmierci Jezusa została zburzona.
„Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą.” – mowa o Bogu, który jest wieczny.