Póki masz czas buduj swoją wiarę!
Wiesz ile trwa budowa domu? Nie licząc szybkich konstrukcji drewnianych będzie to kilka miesięcy, a czasami lat. Skąd takie pytanie? Dzisiaj Jezus porównuje ludzi, którzy słuchają Jego Słowa i wypełniają je, do człowieka budującego na skale. Obecnie mamy w budownictwie rozwinięte też inne techniki, więc można mówić, o domu na solidnym fundamencie.
Zawsze czytając ten tekst zwracałem uwagę na moment katastrofy. „Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom”. Jeden dom przetrzymał kataklizmy, drugi runął. Przesłanie jest jasne.
W dzisiejszym rozważaniu chciałbym zwrócić uwagę na sam proces budowania. Te różne nieszczęścia nadejdą. W opowiadaniu nie nadeszły od razu, dopiero po wybudowaniu domu. Upadają autorytety, rozpadają się wieloletnie małżeństwa, dowiadujemy się, że ktoś miał dwie twarze.
Póki masz czas buduj swoją wiarę! Gdy przyjdą problemy i przeciwności, doraźne środki mogą nie wystarczyć. Wtedy zbierzesz owoce swojej pracy. Ocalisz życie lub je zrujnujesz.