Przekornym dzieciom nikt nie dogodzi. Szukasz Boga czy wygodnego alibi?
Czasy się zmieniają a natura ludzka pozostaje ta sama. Równie dobrze słowa Jezusa mogłyby paść dzisiaj „Z kim mam porównać to pokolenie? Podobne jest do przebywających na rynku dzieci”. Przekornych dzieci, którym nic nie dogodzi.
Nauczyłem się już patrzeć z dystansem na to, co ludzie mówią. Gdy w jakimś środowisku pojawi się temat religii, zawsze znajdą się tacy, którzy mają pełno wymówek, dlaczego nie wierzą.
Czasami wdawałem się w taką polemikę. Okazuje się jednak, że najczęściej są to tylko fasady, zasłony dymne dla rzeczywistych problemów. Człowiek, który sam jest pogmatwany wewnętrznie tworzy sobie pewne alibi, dzięki któremu może usprawiedliwiać się przed Bogiem (a raczej przed ludźmi lub samym sobą).
Zapytaj sam siebie: Czy autentycznie i szczerze poszukujesz Bożej pomocy w życiu, czy zamaskowałeś się za fasadami? Masz swoje alibi?