Miałka wiara się nie ostanie.
Mijają ulubione święta wielu z nas. Reklamowane są sielankową atmosferą, czasami aż przyprawiająca o mdłości. Świętują wierzący, świętują niewierzący. Jedni czczą Zbawiciela a drudzy świętują święto, świętują samo świętowanie.
Nawet w wydaniu osób wierzących często widać przerost formy nad treścią. Zanika poczucie więzi z Bogiem. Udaje się im przeżyć Boże Narodzenie bez uczestnictwa w Pasterce lub mszy św. nazajutrz. Mnóstwo prezentów, „Kevin sam w domu”, a kolędy przy choince niewielu już śpiewa. Polskie tradycje są bardzo piękne, niech jednak będą uwieńczeniem pracy wewnętrznej i wiary.
Dzisiaj, dzień po narodzeniu Chrystusa Kościół wspomina pierwszego chrześcijańskiego męczennika – św. Szczepana. Widzimy, jak dziś radykalizują się postawy na świecie. W XXI wieku na nowo chrześcijanie oddają życie za Chrystusa. W Polsce na razie, aż tak wrogowie Boga się nie radykalizują. Życie wiarą jednak kosztuje: uczciwość, wierność, rezygnacja z układów itp.
Niech dobre tradycje umacniają nas w głębi przeżywania spotkania z Chrystusem, bo miałka wiara się nie ostanie.