Rozważanie księdza Sławomira Dziankowskiego na 27.12.2014

27 grudnia 2014, Sobota Trzeci dzień w oktawie Narodzenia Pańskiego, święto św. Jana Apostoła i Ewangelisty

Czy nazwałbyś siebie tak jak św. Jan – uczniem Jezusa, którego On kocha?

J 20,2-8

Czytałem dzisiejszą Ewangelię i długo myślałem nad tym Słowem. W pewnym momencie szczególnie pobudziły moje serce słowa św. Jana „ Maria Magdalena pobiegła i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał”
Św. Jan w Ewangelii, której jest autorem, wielokrotnie nazywa siebie „uczniem, którego Jezus kochał”. Ta myśl spadła na mnie jak grom z jasnego nieba! Ilu dzisiaj ludzi, rozmyśla abstrakcyjnie: czy Bóg jest, czy Go nie ma. Niepewni, szybko zwą siebie ateistami, nie doświadczając tej miłości.
Może to nasza wina, wierzących, że nie jesteśmy do końca autentyczni. Tylu ludzi w kościele, zwłaszcza na Święta. Wiem, trudno dzielić się tą miłością, ubrać ja w słowa, wyrazić na zewnątrz. Może jednak wielu jej wcale nie odczuwa? Ilu z was słyszało, aby brat, siostra, rodzice, wujowie czy koledzy mówił o sobie wychodząc z mszy św., że są uczniami Jezusa, których On kocha?
Czy myślisz w ten sposób o sobie? Jesteś uczniem Jezusa, którego On kocha. Dla mnie w momencie jednego z etapów nawrócenia – ta świadomość – była przewrotem kopernikańskim w moim życiu i wierze. Pamiętaj – jesteś uczniem Jezusa, którego On kocha.

Tekst biblijny: • Pierwszego dnia po szabacie Maria Magdalena pobiegła i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono. Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył.