Rozważanie księdza Sławomira Dziankowskiego na 16.10.2015

16 październiak 2015

Na szczęście jest tajemnica spowiedzi.

Łk 12,1-7

Gdy człowiek popełni jakiś błąd, dokona czynu który mu nie przystoi, ma wtedy naturalne wyrzuty sumienia. Gdy jednak był to czyn który nie miał świadków, pojawia się także niepokój – czy nikt mnie nie widział? Co by się stało gdyby mnie ktoś zdemaskował? Gdyby poznał kim naprawdę jestem? Do takich czynów jestem zdolny?
Niepokój ten mogą potęgować dzisiejsze słowa Jezusa „ Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajemnego, co by się nie stało wiadome. ” Gdyby tego było mało, Jezus mówi dalej „Dlatego wszystko, co powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane, a coście w izbie szeptali do ucha, głosić będą na dachach.”
Historii swojego życia nie wymażesz. Czynów nie cofniesz. Trzeba i należy się poprawiać, jednak trwanie w obawach i lękach nie ułatwia rozwoju relacji z Bogiem. Na szczęście jest tajemnica spowiedzi. Niezależnie jak nisko upadłeś, jak mroczne tajemnice kryje twoja historia życia, Jezus jest gotów przyjąć to wszystko. Przyjąć, wybaczyć i zapomnieć.
W spowiedzi twój grzech wpada jak kamień w morze, już go nie ma, już go nikt stamtąd nie wydobędzie.

Tekst biblijny: