Rozważanie księdza Sławomira Dziankowskiego na 22.10.2015

22 października 2015

Gdy denerwują cię niektóre zbyt dewocyjne formy pobożności – pamiętaj, że wiara to coś o wiele bardziej wymagającego!

Łk 12,49-53

Bardzo lubię dzisiejszy fragment Ewangelii. Jezus wyraża w nim swoje gorące pragnienie „Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął.”
Jakże mocno te słowa kontrastują z pobożnymi figurami świętych. Przyzwyczailiśmy się polskim Kościele do pobożności dewocyjnej. Figurki, kwiatki, czyste obrusy to rzeczy pomagające rozwijać wiarę. Nieraz jednak same w sobie staja się punktem centralnym i niejako mają poziom wiary wyrażać.
Nie raz słyszałem o kościółku, paciorku, mówieniu brzydkich wyrazów, niestosownym stroju, nowym księżulku, że coś tam o kimś źle się powiedziało. Same zdrobnienia lecz nie o język chodzi. Często wyrażają one podejście do spraw religijnych. To takie mało ważne drobiazgi. Umniejszanie wielu spraw i pomijanie tych najistotniejszych, to współczesna plaga wśród katolików w Polsce. Dla wielu pozostały już obowiązujące jedynie nakaz niedzielnej mszy świętej i zakaz jedzenia mięsa w piątek. Gdzie reszta przykazań?
Prawdziwy Jezus to Ten który ogień rzuca na ziemię. Ogień Ducha Świętego który ma moc przemieniać ludzkie serca. Gdy denerwuje cię już ta powierzchowność niektórych form – pamiętaj, że wiara to coś o wiele bardziej wymagającego! To konkretna miłość Boga, siebie i bliźniego. Konkretne czyny i wymagania.

Tekst biblijny: