Bóg czeka na TWOJE owoce.
Właściciel ogrodu był dosyć cierpliwy, już trzeci rok oczekiwał, aż drzewo zaowocuje. Dziś jednak jego cierpliwość dobiegła końca. „Wytnij je!” – nakazuje ogrodnikowi. Ten jednak wyprosił aby drzewo pozostawić jeszcze na rok. Obiecał, ze zadba o nie.
Nikt z nas nie szuka gruszek na jabłoni. Śliwek na krzaku malin też nie znajdziemy. To takie oczywiste.
Może już kolejny rok jesteś zawiedzony, gdyż nie widzisz owoców w swoim życiu duchowym? Może niepotrzebnie się znów z kimś porównujesz? Każde drzewo i krzew wydaje owoce zgodnie ze swoim gatunkiem. Podobnie każdy z nas ma inne zdolności i talenty, zatem spodziewanie się takich samych owoców jest utopią.
Św. Paweł pisał, ze każdy ma inne dary Ducha i inne talenty. Może mały sukces w przełamywaniu swoich lęków, oporów to właśnie twój owoc. Wypracowanie większej ufności i systematyki na modlitwie. Być może odnowienie życia sakramentalnego, szczera spowiedź po latach. Twoje owoce nie muszą być spektakularnymi sukcesami – maja być twoje.